W dniu 29 września, w Budapeszcie, odbyły się XI Otwarte Mistrzostwa Węgier w Poomsae. Polska Kadra Narodowa, pod okiem trenera Kadry Narodowej Poomsae Pawła Baranowskiego - 5 Dan, wyruszyła po raz pierwszy, by reprezentować Taekwondo Olimpijskie w Polsce oraz oczywiście swoje kluby.

 

W dniu 29 września, w Budapeszcie, odbyły się XI Otwarte Mistrzostwa Węgier w Poomsae.

Polska Kadra Narodowa, pod okiem trenera Kadry Narodowej Poomsae 
Pawła Baranowskiego - 5 Dan, wyruszyła po raz pierwszy, by reprezentować Taekwondo Olimpijskie w Polsce oraz oczywiście swoje kluby.

 

W Budapeszcie reprezentowali barwy biało-czerwone:

Alicja Laskowska - TKKF Promyk Ciechanów
Mariusz Jerzy Mosiej - BKT HUZAR Białystok
Mikołaj Rydzewski - Turbacz Mszana Dolna
Aleksandra Popławska - Akademia TKD Gdańsk
Iga Grzesińska - AZS OŚ Poznań
Iga Edut - BKT HUZAR Białystok
Patrycja Perner - BKT HUZAR Białystok
oraz aspirujący do KN:
Pakulski Krzysztof - BKS Centrum Bydgoszcz

W skrócie, szczególnie dla niecierpliwych - wyniki Indywidualnie:

• Iga Edut - 7 miejsce ( do finału weszła z najwyższym wynikiem w kategorii razem z Serbką na 17 zawodniczek)
• Krzysztof Pakulski - 6 miejsce ( do finału wszedł z 2 miejsca )
• Aleksandra Popławska - 7 miejsce
• Mariusz Jerzy Mosiej - 7 miejsce

Do finałów nie weszli:
• Alicja Laskowska
• Grzesińska Iga
• Perner Patrycja
• Mikołaj Rydzewski

Wyniki w Parach:
• Mikołaj Rydzewski/Aleksandra Popławska - 4 miejsce w kat. -30lat
• Krzysztof Pakulski/Alicja Laskowska - 4 miejsce

Wyniki w Zespołach:
• Mosiej/Rydzewski/Pakulski - 2 m-ce
• Edut/Grzesińska/Perner - 4 m-ce

Pogoda w Budapeszcie dopisała, było słonecznie i ciepło. Jako, że to przetarcie i pierwszy taki wyjazd KNP, celem było powalczyć i zebrać doświadczenie, a przy okazji odebrać dobrą lekcję. 

Trzeba przyznać, że doświadczenie tych zarówno przygotowań, jak i samych startów jest bardzo cenne. Wszyscy dali z siebie 100% , a niektórzy zaskoczyli bardzo – choćby Iga Edut i Krzysztof Pakulski, którzy weszli do finałów z niesamowitymi wynikami, cóż, finał okazał się dużo bardziej wymagający, jednakże bardzo niewiele zabrakło do totalnej niespodzianki i strefy medalowej. 

 

 

Tym bardziej cieszy srebrny medal oraz znakomita postawa drużyny męskiej, która nie dość, że pokonała drużynę z Ukrainy z utytułowanym Oleksandrem Orlovskim, to (z niewyjaśnionych powodów) o wykonywaniu jako drugiego układu Poomsae Taegeuk Yuk Jang dowiedzieli się stojąc na macie po pierwszym Poomsae. Do historii przejdzie stoickie „No to panowie, robimy szósty układ” Mariusza Jerzego Mosieja. 

 

 

Start na Węgrzech pokazał wagę oraz celowość działań szkoleniowych KNP rozpoczętych zaledwie w marcu 2018 konsultacjami w Białymstoku i zgrupowania w Pucku. Niebagatelną rolę, szczególnie w startach par i drużyn, odgrywa zgranie, zrozumienie, dopasowanie i po prostu zżycie zawodników. Powoli buduje się kadra, a nie poszczególni reprezentanci – nawet, jeśli startują indywidualnie daje to dodatkową motywację.

 

 

Warto wspomnieć, że medialnie, klubowo, profesjonalnie i czasem z przymrużeniem oka, z wykorzystaniem mediów społecznościowych rozgłosił start i przygotowania Białostocki klub Huzar. Oficjalna zaś strona PZTO po zakończeniu zawodów otrzymała relację od Trenera KNP, a poza zawodnikami był jedyną osobą funkcyjną na miejscu i miał "trochę" roboty.

Gratulacje!