To był bardzo dobry występ naszego zawodnika. Szedł przez turniej bardzo pewnie, w eliminacjach pokonał przed czasem 21:9 Serveta Tazegula (Mistrza Świata i Mistrza Olimpijskiego). Serdeczne gratulacje dla Karola i dla wszystkich osób które przyczyniły się do tego historycznego sukcesu !!!



To był bardzo dobry występ naszego zawodnika. Szedł przez turniej bardzo pewnie, w eliminacjach pokonał przed czasem 21 ; 9 Serveta Tazegula ( Mistrza Świata i Mistrza Olimpijskiego ), w ćwierćfinale pokonał 10 : 2 Portugalczyka Mario Silva , dwukrotnego brązowego medalistę Mistrzostw Europy Seniorów . W półfinale zwyciężył 13 : 1 ( przed czasem ) zawodnika z Mołdawii Vladislava Arventii . a jego zwycięstwa nad starszymi i utytułowanymi rywalami były bardzo efektowne i w pełni zasłużone. W efekcie Karol awansował do finału, w którym spotkał się z reprezentantem gospodarzy Aykhanem Taghizade. Polak zdobył w tym pojedynku pierwszy punkt, po chwili drugi i - walcząc niezwykle mądrze pod względem taktycznym - skutecznie lewą nogą powstrzymywał próby kopnięć prawą podejmowane przez Azera. Po pierwszej rundzie było 2:0 dla Polaka, po drugiej 3:1, a w trzeciej walka rozgorzała na dobre.



Entuzjastycznie, a chwilami wręcz fanatycznie kibicująca swemu zawodnikowi miejscowa publiczność skandowała non stop jego imię, ale... to Polak wciąż prowadził. Do stanu 4:2, od którego poczęło przybywać punktów na koncie zawodnika gospodarzy. 4:5, 4:8, 4:9, polska reklamacja do sędziowskiego rozstrzygnięcia - odrzucona; potem to samo po stronie rywali, wreszcie koniec walki i - remis 9:9. O losach złotego medalu miał rozstrzygnąć tzw. "złoty punkt" w dodatkowej, czwartej rundzie pojedynku. Obaj rozpoczęli ją od serii kopnięć, ale nie zdołali dzięki nim punktować. Doszło do klinczu i w pewnej chwili, po ledwie 16 sekundach tego starcia sędziowie zadecydowali, że to Taghizade pierwszy zadał w nim cios.



Na trybunach - niesamowita radość, w polskiej ekipie - nawet nie złość, ale na pewno żal, że tak się to wszystko potoczyło. Koleżanki i koledzy z ekipy, trener, prezes związku, nasi dziennikarze gratulowali naszemu Karolowi wspaniałej postawy i wywalczenia upragnionego medalu, a przedstawiciele kilku ekip narodowych pocieszali, że gdyby przeciwnikiem Robaka nie był zawodnik miejscowy - zapewne wynik byłby odwrotny...

Serdeczne gratulacje dla Karola i dla wszystkich osób które przyczyniły się do tego historycznego sukcesu !!!